W oczekiwaniu…

sok1

Choć bąbelki w tych szklanych naczyniach („słoiki” brzmią zbyt zwyczajnie) wyglądają fascynująco i trochę czarodziejsko, nie jest to pracownia alchemika, a jedynie miejsce powstania ilustracji na stronę tytułową „Rzeki”.

sok2

„Rzeka” lada dzień powędruje do drukarni. Nie mogę się doczekać, aż z niej wywędruje.

sok3

To uczucie nieco przypomina oczekiwanie na zupełnie nowe ciasto, które właśnie dopieka się w piekarniku.

Premiera 6 listopada. Będzie do czytania na dobranoc. Albo na dzień dobry.

🙂

PS Aha, jeszcze wiadomość z minionego tygodnia: „Kwadrans” został nominowany do tegorocznej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. Miło! 🙂

14 odpowiedzi

  1. My też czekamy na to ciasto, oblizując się już na widok tych skąpo udostępnianych ilustracji.
    Nominacja do Nagrody Makuszyńskiego! No, no, trzymamy kciuki.

    1. Dziękuję, droga Wiewiórko! Co do nagrody – Zwyciężczyni została ujawniona wraz z nominacjami, więc kciuki można uwolnić 😉 Pozdrawiam ród wiewiórczy w całości!

  2. Aaa! To zwalniam kciuki ( bardzo mi się przydadzą ;). Natomiast serdecznie gratuluję nominacji. Bo do takiej Nagrody nominacja to już jest nobilitacja 🙂

  3. Dzień dobry!
    Serdecznie gratuluję nominacji!
    W oku artystycznej duszy (i obiektywie 😉 ), niby zwyczajne przedmioty nabierają magii. Lubię takie zdjęcia (sama też staram się w taki sposób chwytać chwilę).
    Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na „Rzekę”! 🙂

  4. Bąbelki rzeczywiście fascynujące. Już sobie wyobrażam, że „Rzeka” będzie pełna takich fascynujących drobiazgów.
    Bardzo cieszę się z nominacji dla „Kwadransa”. Jestem wielką miłośniczką tej książki. Gratulacje, Emilko!

  5. Emilko kochana, i my bardzo się cieszymy na nową książkę. Gratulujemy!
    Ilustracje piękne, mnie się kojarzą, nie wiem dlaczego, z baśniami rosyjskimi. I drugie skojarzenie, że to gotowe wzory do haftowania na surowym płótnie.
    Pozdrawiamy serdecznie – Samuele
    🙂 🙂 🙂

    Emilko, a spójrz na to:
    http://www.youtube.com/watch?v=_1qOCRhDX08
    Jestem zachwycona tymi obrazkami na krawędzi książek. Od wczoraj oglądam te XIX-wieczne na YT i w „Grafice”.

    1. Beato, pierwsze skojarzenie nietrafione, za to drugie… hm, hm, nic nie mówię, żeby za dużo przypadkiem nie powiedzieć 😉
      Dziękuję za link – znałam już wcześniej tę metodę, zachwycające, to prawda!
      Pozdrawiam Was zbiorowo!

Skomentuj Aleksandra Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *