Palimpsest

Palimpsest (gr. palimpsestos – ponownie zeskrobany) – starożytny lub średniowieczny rękopis zapisany na pergaminie, z którego został zeskrobany albo starty tekst wcześniejszy. W sensie przenośnym – tekst semantycznie wielowarstwowy, w którym spoza znaczenia dosłownego prześwitują znaczenia ukryte. (za: Słownik terminów literackich, Ossolineum)

Czy nie jest tak, że wszystko w naturze ma skłonność do układania się w warstwy?
Gleba, skała, lód, słoje drzew, muszle ślimaków – układają się warstwami, a każda z nich jest śladem czasu, w którym powstała, i coś o tym czasie mówi.

Także każde ludzkie pokolenie zostawia na ziemi ślady, które zostają przykryte śladami ich potomków. Tworzymy palimpsest złożony z niezliczonej ilości warstw.
Spod tynków prześwitują dawne napisy, które ktoś kiedyś postanowił tam umieścić. Na ścianach pałaców ukazują swoje pobladłe twarze freski, namalowane kiedyś czyjąś ręką. Wmurowane w posadzki kościołów marmurowe płyty nagrobne, które miały być niezniszczalne i trwałe, dziś są wygładzone i wypolerowane przez setki, tysiące stóp, które po nich przeszły.

IMG_4733a

Lubię odwiedzać stare miasta i miasteczka, zaglądać do starych budynków. Tak wyraźnie widać w nich ślady tych, którzy odeszli – ale przecież nie odeszli zupełnie. Każdy coś po sobie zostawił.

litwa1

Chodzę po kocich łbach, ułożonych tak wiele lat temu. Oglądam starą góralską chałupę – pasterskie kostury, wełniane chusty, schodzone kierpce. Którędy chodziły obute w nie stopy? Dotykam toruńskich murów z czerwonej cegły: tyle rąk przed moimi dotykało tych murów, uszy dawnych mieszkańców miasta słuchały kroków krzyżackich wartowników, które odbijały się echem od ceglanych ścian. Tyle oczu, przez tyle wieków, spoglądało od wzgórza wawelskiego na Wisłę. I była to ta sama Wisła – choć zarazem zupełnie inna.

IMG_4751a

Spacerując po lasach i polach myślę o tym, że ziemia wszystko przechowuje i wszystko pamięta.
Czytam o pracach wykopaliskowych wokół starego grodziska w Małopolsce. Archeolodzy twierdzą, że po śladach widać, iż grodzisko spłonęło, ale że spichrze były pełne zapasów. Zebrane zboże było jednak niedojrzałe, mówią, zebrane w pośpiechu. Dlaczego?

Dzisiaj, w Zaduszki, myślę o nich wszystkich: o tych ludziach, których pamiętam i o tych, których nie znał i nie widział nikt z nas, bo żyli tak dawno. Wszyscy oni są tutaj nadal obecni. Ci, których znaliśmy, są wśród nas poprzez wspomnienia, pamiątki i fotografie. Ci, których znać nie mogliśmy, pokazują się nam poprzez to, co jest trwałym dziełem ich rąk albo myśli.

Nasza historia jest jak palimpsest, a nasza teraźniejszość – to jego wierzchnia warstwa, która właśnie powstaje.

Czy nasze ślady będą tak trwałe jak ślady naszych poprzedników? Czy ci, którzy przyjdą po nas, będą oglądać je z takim samym zachwytem i wzruszeniem?

IMG_4724a

Wspominam dziś tych wszystkich ludzi, od których dostaliśmy w spadku tyle piękna, mądrości, cennych myśli – i doświadczenia; tych, którzy podarowali nam bazę w postaci warstw, budujących naszą tożsamość. Oprócz wielkich rzeczy składają się na tę bazę miliony pozornych drobiazgów. To krzepiąca myśl na ten listopadowy dzień.

11 odpowiedzi

  1. Droga Emilko 🙂 ….czy to nie zbytnia poufałość z mojej strony? Jestem rówieśniczką Idy Borejko, a więc wiekową dość kobitą ….są jednak takie aspekty naszej ziemskiej egzystencji, dla których wiek nie ma żadnego znaczenia…..te toruńskie mury z takimi samymi myślami niedawno też dotykałam….. . Dobrze jest wiedzieć ,że ktoś myśli podobnie .Pozdrawiam zaduszkowo.

  2. To naprawdę niezwykle ciekawe, jak się, jako ludzkość, nawarstwiamy, jak budujemy mosty pomiędzy kolejnymi ale i odległymi warstwami. To co jesteśmy w stanie z tego palimpsestu odczytać może być pouczające, mądre, doniosłe i szlachetne lub wręcz przeciwnie.
    Prawdziwie jednak frapujące i przejmujące może być to, co bezpowrotnie zmazano…
    Gdzie się to podziewa? Kto to odczyta? Czy są to tylko pozbawione właściwości okruchy zmiecione z pulpitu?

    Pozdrawiam refleksyjnie lecz słonecznie.

  3. Dobry wieczór!
    Dziękuję Pani Emilko.To takie mądre co Pani napisała,zapamiętam do końca życia.
    Mnie również często nachodzą takie myśli,że tyle ludzi to dotykało albo było w danym miejscu,a teraz ja to widzę , moja historia też ma jakiś wkład,niezauważalny przez innych,ale ja o nim wiem i dla mnie jest ważny.Jeszcze raz dziękuję,to bardzo ważne,aby myśleć o innych,tych których nie ma i o tych,którzy jeszcze są z nami,więc ich doceniajmy,bo kiedyś ich zabraknie.O tym mówi Pani książka „Brat”,prawda?
    Pozdrawiam Panią gorąco!

  4. Emilko, pieknie to wyrazilas i zilustrowalas. Pozdrawiam z bardzo cieplego i slonecznego daleka. Lacze sie nostalgiczno filozoficznie.

  5. Droga pani Emilio! Dziękuję za ten piękny list i fantastyczne zdjęcia które nam Pani wysłała na stronę internetową :emilia.kieres.net

    Pozdrawiam ,
    Antek

    1. Drogi Antku, hurra, ale się cieszę, że się wpisałeś!
      To ja dziękuję Wam za wspaniałą przesyłkę, to była ogromna niespodzianka!
      I wiesz co? Wiem, który zegar jest Twój! 😀
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

  6. Adminko! Sami – w sobie! – jesteśmy palimpsestem. Mieści się w nas i dobro i zło, czyli ewangeliczne ziarno i chwasty. To nie tak , że dzielimy się na dwa podzbiory:tych dobrych, po jasnej stronie, i tych złych, po ciemnej ; jak nas czasem uczą stare baśnie. Jak myślisz?

    Piękny tekst tu napisałaś. Oby więcej tu takich , ku pokrzepieniu serc wiernych i niewiernych 😉 czytelników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *