Zbrachlin :)

Wczorajszy dzień minął, a ja nadal pozostaję pod wrażeniem wizyty w Zespole Szkół im. Ignacego Jana Paderewskiego w Zbrachlinie 🙂
Jeszcze raz dziękuję za tak serdeczne, ciepłe przyjęcie, było mi z Wami ogromnie miło! 🙂

I z zadziwieniem oraz wdzięcznością spoglądam dzisiaj na te wspaniałe dary, które przywiozłam ze sobą – grafikę z pobliskiej Nieszawy, konfiturę malinową – i na te piękne, ogniste róże, którym nic a nic nie zaszkodziły cztery godziny w nagrzanym słońcem samochodzie!
Dziękuję i przesyłam Wam słoneczne uściski!

PS A o Nieszawie jeszcze chyba będę musiała coś tutaj napisać. Znacie moją słabość do miejsc leżących w pewnej odległości od głównych i utartych szlaków – Nieszawa zdecydowanie należy do tych ciekawszych i warta jest opisania!

4 odpowiedzi

  1. Na te wspaniałe prezenty (w dodatku tak pięknie sfotografowane) patrzę z taką przyjemnością, jakbym to ja sama je dostała. 🙂 🙂 🙂
    Czekam na wpis o Nieszawie.

    1. Hej, hej, Gio! Dzięki za miłe słowo 🙂
      Wpis o Nieszawie będzie na pewno, ale najpierw zamierzam się tam wybrać jeszcze raz, bo nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego, co chciałam. Będę w tamtych okolicach w lipcu, więc pewnie dopiero wtedy napiszę – uwielbiam takie miejsca!

Skomentuj Aleksandra Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *