30 odpowiedzi

  1. Hura!
    Gratuluję wygranej. Jury podjęło najwłaściwszą decyzję. Zna się na rzeczy. 🙂
    A ja wciąż jeszcze nie przeczytałam „Gwiazdki”. Co prawda, najpierw chciałam poczekać do Świąt, lecz później stwierdziłam, że nie wytrzymam do tego czasu, ale na razie nie mam kiedy. To straszne. Ta książka tak apetycznie wygląda, lecz na razie muszę się zadowolić podręcznikiem do geografii i ewentualnie zbiorem zadań z matematyki. Mam nadzieję, że od poniedziałku nauczyciele nam trochę odpuszczą i wtedy będę mogła usiąść z pyszną herbatą i kocem, i nie ruszać się dopóki nie skończę. (Chociaż może lepiej czytać fragmentami, żeby na dłużej starczyło? – odwieczny dylemat. Najwyżej przeczytam jeszcze 3 razy.)

    Czy pierniczki się udały?
    Miłego oczekiwania 🙂

    1. Dziękuję, Kasztanowłosa! 🙂
      Mam nadzieję, że nauczyciele rzeczywiście odpuszczą – nie ze względu na czekającą „Złotą gwiazdkę”, ale ze względu na okres przedświąteczny, w którym przecież człowiek wolałby robić inne rzeczy, niż siedzieć z nosem w podręczniku!

      Pierniczki – nieupieczone!!! Istny dramat. Po raz pierwszy od lat jest połowa grudnia, a ja nie mam jeszcze gotowych pierniczków! Powód ten sam, co u Ciebie: brak czasu. Mam nadzieję, że w tę sobotę się uda, bo jak nie, to już chyba wcale? 🙁

      Serdeczności!

  2. Gratuluję tu również.! Z pierniczkami musi się udać. Ja też będę piekła w ten weekend – w niedzielę wielkie malowanie 🙂

  3. Gratulacje!!! Właśnie czytam „Złotą gwiazdkę”, jest znakomita i ma wspaniałe ilustracje!
    W ten weekend również mam zamiar piec pierniczki, bo dotychczas nie było na to czasu.

    1. Dziękuję bardzo!
      I lżej mi na duchu, kiedy widzę, że nie tylko ja mam tak fatalne pierniczkowe opóźnienie 😉 Ale damy radę!

  4. A to pysznie! Gratuluję. Moja córka Emilka, po naszej wspólnej, wieczornej lekturze pierwszych rozdziałów, powiedziała : ,,piękne, ależ piękne” . Uważam, że niezła recenzja

  5. Dobry wieczór
    W ogóle nie dziwi mnie decyzja szanownego jury. „Złota gwiazdka” jest prześliczna, gratuluję Pani. Książkę dawno już przeczytałam z dziećmi, ale zdecydowanie wygodniej płacze się nad książką, gdy czyta się ją w ciszy i samotności. Natalia z Krzysiem mieli dość dziwne miny, widząc mamę pochlipującą i ” pociągającą”. Niestety, zauważam, że z wiekiem nasilają się u mnie skłonności do wzruszeń i łez, co to będzie dalej?
    Jeszcze raz dziękuję za książkę i okazję do wzruszeń, tak naprawdę bardzo lubię książki, które chwytają za serce i gardło.
    Życzę przyjemnego wypiekania pierniczków. U nas też dopiero w najbliższą sobotę – nie wiem co to się porobiło z tym czasem, stale go brakuje. Pozdrawiam gorąco i dobrej nocy

    1. Dziękuję!
      Niepewnym napiszę tylko: nie, nie, książka nie jest smutna! 😉 Tylko widocznie kobietom się robi coś takiego, że z czasem wszystko coraz bardziej wzrusza (wiem po sobie!), a dzieci wtedy patrzą zdziwione… 😉
      A zatem: sobotnia akcja pierniczkowa zatacza coraz szersze kręgi! 😉 Doskonale!

  6. Emilko, gratuluje ! Cieszę się, ze dzięki temu trafi ona do większego grona czytelników. Czasem można przejść obok dobrej książki , nie wiedząc co się traci. Cieszę się niezmiernie.
    Mam tak samo z pierniczkami, a nie wyglada to optymistycznie nawet w sobotę. Może jakoś wcisnę to pieczenie, jak przysłowiowego serniczka.

  7. Gratulacje!
    PS. U mnie na biurku czeka stosik Pani książek, którymi będę delektować się w czasie świątecznym 🙂

  8. Uff! Udało się, pierniczki upieczone, choć nie było łatwo. Coś mi się w tym roku ciasto rwało podczas wałkowania i wykrawania i ogólnie wszystko mi z rąk leciało. Za to debiut w zakresie pierniczków witrażowych mogę uznać za udany. Landrynki utłuczone w moździerzu pięknie się rozpuściły. A jak Twoje działania piernikowe, Emilko?

    1. Udało się i mnie! Pierniczki upieczone, popakowane do puszek – a jak pachnie w całym domu!
      Ciekawa jestem Twoich witraży. Ja mam je jeszcze w planach, o ile zdążę, rzecz jasna. Ale chciałabym 🙂

  9. Bardzo się cieszę, że udało się Pani nadrobić zaległości pierniczkowe. Mam nadzieję, że będziemy je mogli zobaczyć w galerii?
    Mnie natomiast udało się nadrobić zaległości w czytaniu – „Złota gwiazdka” przeczytana (a nawet połknięta za jednym zamachem).
    Jest cudowna!
    Od połowy „oczy mi się pociły” (to mało powiedziane). Teraz wyglądam jak zapuchnięty królik. Czemu ja się zawsze wzruszam w takich niespodziewanych momentach? Mam nadzieję, że ta skłonność nie zwiększy się z wiekiem, bo wtedy nie rozstawałabym się z chusteczką.
    Marysia urosła. I jest taka mądra. Cieszę się, że można się dowiedzieć o jej dalszych losach. Bardzo ją polubiłam.
    Cała ta atmosfera jest wspaniale opisana. Czuje się dosłownie wszystko, co tam się dzieje, łącznie z piernikowo – bigosowym zapachem. 🙂
    I bardzo spodobało mi się wykorzystanie dwuczęściowej choinki.
    Chciałabym tyle napisać i teraz, jak już zaczęłam, mam pustkę w głowie. Napiszę po prostu, że jeszcze raz zgadzam się z jury – najlepsza książka na zimę. Chociaż na pewno do niej wrócę w inne pory roku, a pewnie jeszcze po Świętach ją przeczytam, dla „odświeżenia”.
    Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za tę książkę. Własnie tego potrzebowałam.

    1. Kochana Kasztanowłosa,
      bardzo Ci dziękuję! Zdaje się, że książka wyszła mi bardziej wzruszająca niż się spodziewałam! – ale to niezwykle miłe. Cieszę się ogromnie!
      Jeszcze raz – wielkie dzięki za każde słowo!
      Pierniczki – tak, na pewno pojawią się w galerii, bylebym tylko nie zapomniała ich sfotografować przed konsumpcją! Powstało kilka dość oryginalnych form, żal byłoby ich nie utrwalić 😉
      Mocno Cię ściskam, pozdrowienia dla całej rodziny!
      PS Nareszcie spadł u nas śnieg! Tylko troszeczkę, co prawda, ale od razu zrobiło się bardziej gwiazdkowo. Jak miło!

  10. Pani Emilio, dziękuję za dobre, niezwykle miłe chwile, spędzone przeze mnie nad „Złotą Gwiazdką”. To piękna lektura na Czas Adwentu – i nie tylko. Obdarowała Pani nas, czytelników, mądrą książką – dla dzieci i dorosłych.
    Radosnych Świąt!

  11. Skończyłam właśnie czytać ,,Złotą gwiazdkę”. Jest śliczna i mądra. Bardzo ciekawią mnie dalsze losy jej bohaterów .

    1. Dziękuję za miłe słowa! Bardzo się cieszę 🙂 Dalsze losy będą, proszę trzymać kciuki, żeby do jesieni udało mi się skończyć książkę 😉

Skomentuj Emilia Kiereś Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *