Nowy rok bieży!

Niektórzy pewnie już szykują się na sylwestrowe szaleństwa, cekinowe sukienki wyciągnięte z szafy, koszule odprasowane, fryzury gotowe 😉 Jeszcze kilka godzin i stary rok odejdzie w przeszłość. Znów będzie można zacząć wszystko od początku, starać się realizować noworoczne postanowienia oraz stawiać przed sobą świeże zadania i wyzwania 🙂


Jednak zanim to nastąpi – przychodzi moment podsumowań.


U mnie podsumowanko tegoroczne skromniejsze nieco niż ostatnio – kilka przekładów dla kilku wydawnictw, a także wznowienie „Ballad i romansów” Adama Mickiewicza z moimi komentarzami w formie audio- oraz e-booka. Ale to tylko to, co widać. Są bowiem sprawy doprowadzone do końca, a jeszcze nie dla wszystkich widoczne. Na przykład: tuż przed świętami sfinalizowałam potężne zadanie, które zajęło mi dwa ostatnie miesiące, a które łączy się z Jeżycjadą – dziełem mojej Mamy MM. Efekty tych działań poznacie zapewne za czas niedługi. W mijającym roku napisałam też nową, bożonarodzeniową opowieść, która już trafiła pod troskliwe skrzydła Wydawcy i tylko czeka na swoją finalną szatkę i na kształt książki. Stworzyłam również jedno krótkie opowiadanie, które także cierpliwie wypatruje chwili, aż trafi do rąk Czytelników. Wszystko to stanie się dostępne i widoczne w najbliższych miesiącach. To był, owszem, pracowity rok.


Są też rzeczy napoczęte i nieukończone – i na tych skupiać się będę już od nadchodzącego tygodnia. Mam nadzieję, że w przyszłorocznym podsumowaniu znajdzie się nieco więcej moich własnych opowieści i większych przekładów. Taki jest cel. 🙂

Miejcie wspaniały 2024 rok! I – cóż – skopiuję tu bezwstydnie własne słowa, które zamieściłam wczoraj na moim instagramie; bo przecież chcę Wam życzyć właśnie tego, więc wymyślanie nowych powinszowań mijałoby się z celem. Zatem, przede wszystkim: dużo dobra, piękna i radości na co dzień. Do tego wniosku (niekoniecznie odkrywczego, ale dla mnie na swój sposób odświeżającego) doszłam jakiś czas temu: nie możemy zrobić dla tego świata nic lepszego, jak tylko starać się wypełniać życie (swoje i innych) wyłącznie tym co dobre, piękne i budujące (w miarę możliwości, oczywiście). A całą resztę spraw – zwłaszcza szarpiących nerwy i wywołujących konflikty – starać się usunąć na margines, a przynajmniej poświęcać im nieco mniej uwagi. Nie zawsze jest to łatwe, ale kiedy już się uda – wszystko staje się lepsze!


To rzekłszy, ściskam Was sylwestrowo, noworocznie, całując siarczyście w oba policzki! Wszystkiego dobrego! 😀

Dzień świętego Mikołaja

Kilka dni temu trafiłam w internecie na ten obraz (Jakub Schikaneder [1855-1924], Wieczorna ulica, Praga) i pomyślałam, że mógłby ilustrować pierwszy rozdział mojej niedawno ukończonej książki, tej, o której pisałam Wam we wrześniu. Idealnie oddaje on nastrój, jaki starałam się uchwycić w tej mojej zimowej opowieści.

A ponieważ dzisiaj 6 grudnia, dzień świętego Mikołaja, dzień miłych niespodzianek i podarków, postanowiłam zdradzić Wam nieco więcej na temat tej książki – choć nadal niewiele! 😉 Opowieść już od dobrych dwóch miesięcy jest w rękach wydawcy; pisałam ją z przyjemnością, bez pośpiechu, nie narzucając sobie żadnych terminów – i w efekcie ukończyłam zbyt późno, żeby mogła zostać wydana na tegoroczne święta. Bo jest to zdecydowanie, stuprocentowo bożonarodzeniowa historia i trudno wyobrazić sobie jej premierę w innym okresie. Skoro więc nie ukaże się w tym sezonie, to w przyszłym.

Spodziewajcie się więc świątecznej nowości ode mnie na kolejną Gwiazdkę (to się nazywa superprzedwczesna zapowiedź…) – powiem Wam w sekrecie, że widziałam już pierwszą piękną ilustrację, zapowiada się absolutnie baśniowo i czarodziejsko! I realistycznie zarazem. Tak, jak lubię najbardziej. I chociaż, rzecz jasna, jest zupełnie, zupełnie inna w stylu, niż załączony obraz, to panuje na niej podobny nastrój zacisznej, przytulnej, a zarazem mroźnej zimy. W mojej opowieści też znajdziecie całkiem sporo realizmu, ale też (jak zazwyczaj) czary i tajemnice.

Oczywiście będę Wam jeszcze przypominać o tej książce, żebyście przypadkiem nie zapomnieli 😉 Bo rok to kawał czasu… A na razie zostawiam Was z Jakubem Schikanederem i jego praskim obrazem i życzę podobnie śnieżnego, zimnego a jednak dziwnie ciepłego i przytulnego grudnia! I miłego mikołajkowego dnia!

Nowa książka

Mili Czytelnicy,

z przyjemnością mogę Wam dzisiaj zakomunikować, że właśnie skończyłam nową książkę! Oto jej portret w postaci komputeropisu – tytuł na razie niech pozostanie tajemnicą, chociaż pewnie co wnikliwsi z Was w końcu się go domyślą.

Tak czy siak: dzieło ukończone, można się brać za następne, bo kolejne pomysły dobijają się do drzwi i proszą o uwagę! 😉

Ale dziś jeszcze – relaksik.

Ściskam Was, miłego dnia i tygodnia!

Czytelniku – zostań jurorem!

Mili Czytelnicy, czy wiecie, że i Wy możecie być jurorami? I to w bardzo poważnym konkursie!

W ramach 30. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego przyznawana jest także Nagroda Czytelników – i to od Was zależy, kto z nominowanych ją otrzyma!

Nominacji jest dziesięć – a do 23 sierpnia możecie zdecydować, na który z tytułów chcecie oddać głos. Zapraszam do zabawy i do głosowania! Choć decyzja z pewnością nie będzie łatwa.

Głosować można TUTAJ.

„Rzeka” do słuchania

Halo, halo, mili Czytelnicy! A czy wiecie, że już od dwóch tygodni Rzeka jest dostępna nie tylko jako książka papierowa oraz e-book, ale także w formie audiobooka?

Sprawdzi się na przykład w rodzinnej podróży samochodowej, ale i po wakacjach, szczególnie jeśli ktoś znajdzie ten tytuł na liście lektur szkolnych (klasy 4-6 SP).

Miłego słuchania!

„Rzekę” pod wszystkimi trzema postaciami (papier, e-book, audiobook) wydało Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Audiobooka czyta Jan Marczewski.

Dyskusja w „Nowych Książkach”

Wakacje, wakacje, a jednak cały czas coś się dzieje!

Dzisiaj na przykład dotarł do mnie najnowszy, lipcowo-sierpniowy numer miesięcznika „Nowe Książki”, w którym ukazała się – między innymi – dyskusja o literaturze dla dzieci i młodzieży. Rozmawiamy: pani Małgorzata Strękowska-Zaremba, pani profesor Krystyna Zabawa, pan Tomasz Kłusek – no i ja.

Bardzo się cieszę, że tak szacowne pismo poświęca należną uwagę i miejsce książkom dla najmłodszych, tej jakże ważnej i jakże często niedocenianej gałęzi literatury! Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie do tej rozmowy, a obu paniom za ciekawą wymianę myśli i doświadczeń.

Mili Czytelnicy!

Życzę Wam wspaniałych wakacji!

Wypoczywajcie, łapcie słońce, kolekcjonujcie piękne chwile, szukajcie przygód (byle z bezpiecznym finałem!),

znajdujcie skarby, przyjaciół i miejsca warte poznania. Wróćcie szczęśliwsi i bogatsi o nowe wspomnienia. Do zobaczenia! 🙂

„Ballady i romanse” – wznowienie w nowym formacie

Mili Czytelnicy, wiadomość z ostatniej chwili!

Jeśli poszukiwaliście Ballad i romansów Adama Mickiewicza w edycji z moimi komentarzami (bo nakład od dawna już był wyczerpany), to teraz możecie się w nie zaopatrzyć bez wychodzenia z domu.

Właśnie się ukazały w całkiem nowej odsłonie – jako e-book, audiobook oraz ich fuzja: synchrobook – i są dostępne na Legimi (tylko! – i aż).

Ta książka, bardzo mi bliska, to mój osobisty przewodnik po Balladach i romansach, stworzony z myślą o młodych czytelnikach, którym lektura tych wspaniałych utworów może nastręczać pewnych trudności.

Teksty Mickiewicza opatrzone są przypisami wyjaśniającymi trudne słowa, a po każdej balladzie (i każdym romansie) następuje napisana przeze mnie gawęda, w której nie tylko pokazuję, jak można czytać te utwory, ale też opowiadam: o nich, o Mickiewiczu i ważnych dla niego ludziach (bywa zabawnie!), o czasach, w których tworzył, o obyczajach, języku i historii. Dużo wiedzy w przystępnej formie! 🙂

Wersję audio czytają Anna Ryźlak i Leszek Filipowicz.

Projekt okładki: Karolina Maciaszkiewicz

.

.

Wizualizacja wykonana z wykorzystaniem szablonu autorstwa Cosmo-Studio / Freepik