Oto już za mną dzień drugi i nawet trzeci – i koniec mojej Słupskiej Wiosny.
DZIEŃ 2
Wczoraj spotkałam się z dziećmi na trzech absolutnie fantastycznych spotkaniach. Pierwsze dwa odbyły się w Siemianicach: w zerówce i drugiej klasie szkoły podstawowej.
Dzieci zerówkowe były nadzwyczaj grzeczne i rozmowne i stworzyły wielką galerię obrazków – wszystkie dzieła zostały w szkole, będzie z nich zerówkowa wystawa.
Natomiast w klasie drugiej panowało istne szaleństwo, okazało się, że wszyscy są doskonale przygotowani do spotkania. Czytaliśmy fragmenty tych moich książek, których dzieci jeszcze nie znały, a potem toczyła się żywa dyskusja. To lubię!
Kolejnym punktem programu tego dnia była uroczysta inauguracja XXI Słupskiej Wiosny Literackiej.

Od lewej siedzą: Agata Szklarkowska, dyrektor Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Słupsku, Daniel Odija, Ewa Chotomska, Jolanta Nitkowska-Węglarz, Joanna Olech, Marcin Pałasz, Mariola Pryzwan i na końcu – ja.

A po inauguracji – niezwykle udane spotkanie w Filii nr 7 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. Bardzo mnie ujęło, że tyle dzieci przyszło do biblioteki – spotkanie zaczynało się o godzinie 17.00, a sala była pełna! Czytelnicy, wspaniale przygotowani, zadawali mnóstwo bardzo ciekawych pytań i przynieśli mi konwalie prosto z ogródka! A ja tak lubię konwalie! 🙂
Oto krótka fotorelacja:




Część dzieci przyniosła też ilustracje, na których narysowano alternatywne zakończenia „Łowów”. Wciąż jestem pod wrażeniem tych prac, sami spójrzcie (choć zdjęcie nie oddaje w pełni ich urody!):

Wręczono mi też tajemniczy rulon, który rozwinęłam dopiero po powrocie do hotelu:

Okazał się wielką laurką!

Czytelnicy kochani, bardzo Wam dziękuję za takie wspaniałe przyjęcie, za tyle pięknych prac i upominków, na wykonanie których często musieliście poświęcić sporo czasu! Naprawdę to doceniam!
DZIEŃ 3
A dziś od samego rana ruszyłam w trasę – najpierw do Redzikowa, do szkoły podstawowej, gdzie opowiedziałam dzieciom o „Kwadransie” i o innych moich książkach – znów spotkałam braci-bliźniaków (a wczoraj też siostry-bliźniaczki!), z których jeden opowiedział mi, o czym będzie jego książka – mianowicie: o wehikule czasu. Zapowiada się bardzo ciekawie! Trzymam kciuki!
Z Redzikowa też przywiozłam wielki stos zegarów życia. Podobny plik świetnych rysunków dostałam też na kolejnym spotkaniu, w Damnicy:

Moje ostatnie spotkanie na Słupskiej Wiośnie Literackiej odbyło się w przedszkolu w Słupsku – tutaj poczytaliśmy „Srebrny dzwoneczek”. Domek Pani Wróżki bardzo podziałał dzieciom na wyobraźnię, domysłom, co się kryje w jego wnętrzu, nie było końca. I oczywiście – powstała wielka galeria ilustracji!

Domek Pani Wróżki – jak żywy. I to na każdym rysunku. I wszędzie czereśnie, czereśnie i dzwoneczki 🙂
Bardzo dziękuję wszystkim dzieciom – ogromnie miło było się z Wami spotkać, porozmawiać, poczytać razem. Zawiozę do domu mnóstwo miłych wspomnień.
Szczególnie chciałabym też podziękować Paniom Bibliotekarkom i Paniom Nauczycielkom, które tak wspaniale przygotowały dzieci do spotkań.
I oczywiście – wielkie dzięki za zaproszenie na Słupską Wiosnę Literacką! To była świetna przygoda, którą na długo zapamiętam! 🙂
Takie spotkania z Pisarzami to świetna sprawa. Pamiętam doskonale gdy w podstawówce miałam okazję poznać i porozmawiać z autorką książki „Krzysztofa Pączka droga do sławy”. Cóż to były za emocje 🙂
Dla dzieci to zawsze Wielkie Wydarzenie długo wyczekiwane i długo pamiętane i rozbudzające marzenia o własnym pisaniu… Sądząc po zdjęciach to musiał być bardzo miły czas.
Przesyłam wiosenne uśmiechy.
P.S. Bardzo podoba mi się pomysł rysowania Zegarów Życia.
Jak widać ze zdjęć i wynika z relacji, Słupska Wiosna Literacka jest przepięknym wydarzeniem. Jak dobrze, że takie imprezy są organizowane. Jak dobrze, że biorą w nich udział takie miłe osoby. Emilko, uśmiecham się do Ciebie. 🙂