Dopiero co ogłaszałam początek lata, a tu już 1 września za pasem…
Mam nadzieję, że mieliście piękne i ciekawe wakacje i że teraz z krajobrazami, które nie znikły jeszcze spod powiek, pełni werwy, ze świeżymi umysłami, głowami przewianymi przez wiatry wiejące od morza, od gór, od jezior i rzek,wrócicie do codziennych obowiązków.
Niech to będzie dobry, udany rok dla Was wszystkich – uczniów, rodziców uczniów, nauczycieli, bibliotekarzy… Trzymam kciuki za sukcesy, radości i nowe przyjaźnie.
I już można zacząć odliczać tygodnie do następnych wakacji – zobaczycie, jak szybko to zleci!
A póki co: garstka wspomnień uwiecznionych na zdjęciach. Kto zgadnie, gdzie byłam w tym roku? 🙂
(Nie mogłam się powstrzymać: czy ktoś poza mną widzi na powyższym zdjęciu podobiznę Wielkiego Polskiego Poety? W rzeczywistości był do siebie jeszcze bardziej podobny – kto chciałby sprawdzić, niech się wybierze na Przysłop Miętusi…)
Pięknie było, w dodatku zebrałam mimochodem ciekawe informacje do mojej książki. Podróże kształcą, o, tak!
A ponieważ początek września i dla mnie oznacza powrót do rozmaitych zajęć niewakacyjnych – 12 września poprowadzę spotkanie autorskie w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu, w filii nr 59 przy ulicy Osinowej. Sezon spotkań mogę chyba uznać za otwarty 🙂
Wszyscy mili Goście oraz Czytelnicy, jeszcze raz życzę Wam owocnego nowego roku szkolnego! I pamiętajcie: jestem z Wami 🙂
Piękne zdjęcia 🙂
Dziękuję. Piękne miejsca 🙂
Miło tu wrócić po wakacjach 🙂 Dobry wieczór, Pani Emilko!
🙂 Dobry wieczór!
Ponieważ zasugerowałaś Wielkiego Polskiego Poetę od razu zobaczyłam w tej jaśniejszej części skały Mickiewicza. Ale muszę przyznać, że z tej odległości może to być również i Chopin. Po włosach i profilu poznaję 😉
Sprawdziłam Przysłop Miętusi – prawie 1200 m. Pewnie wokoło są piękne widoki. Pozdrawiam z Niziny Mazowieckiej.
Widoki bardzo przyjemne, natomiast co do poety – Mickiewicza nie widzę, Chopina… hmmm… no, może… Dla mnie to w każdym razie Kochanowski jak żywy. Z długą brodą i w płaszczu z futrzanym kołnierzem 😉
Zdjecia piekne, najbardziej mnie zachwycilo to z rozswietlonym kolorowo chodnikiem.
Dzięki, Ateno. To nie chodnik a posadzka w konkatedrze św. Trójcy w Chełmży. Bardzo piękny kościół i z ciekawą historią. M. in. znajdował się w niej grób wielkiego mistrza krzyżackiego Siegfrieda von Feuchtwangena z XIVw. Nie wiem dokładnie, co się stało z grobem, ale płyta nagrobna wielkiego mistrza posłużyła do wykonania schodów przy jednej z kaplic w konkatedrze. Piękne barokowe ołtarze, śliczna kazalnica – choć kościół poniósł wiele strat w pożarze w latach 1950. Trafiliśmy tam troszkę przez przypadek, a troszkę nie – w każdym razie bardzo było warto! 🙂
Dziekuje za szczegolowa odpowiedz. Teraz widze, ze to posadzka a swiatlo z witrazu. Tutaj nie ma takich chodnikow, pewnie dlatego pierwsze skojarzenie z nim wlasnie. Gory na zdjeciu, tonace we mgle, czy te wychylajace sie z niej ,sa bajkowe, pieknie uchwycone.