Kiedyś, w dawnych już czasach, widziałam film (tak zwaną „komedię romantyczną”), skądinąd miły i optymistyczny, pod tytułem „Masz wiadomość”. Para bohaterów (w tych rolach Meg Ryan i Tom Hanks), znajomych z internetu, pisała tam do siebie e-maile, a część z nich dotyczyła września w Nowym Jorku i początku roku szkolnego. Nie wiem, dlaczego, ale bardzo dokładnie zapamiętałam, jak oboje wspominali świeżo zaostrzone, pachnące drewnem ołówki, które kojarzyły im się z pierwszymi dniami szkoły.
Od tamtego czasu zawsze, kiedy wakacje dobiegają końca, przypominają mi się: ten film i tamte ołówki.
Oni pisali do siebie o żółtych, na zdjęciu widać moje. Od lat – może z przyzwyczajenia – używam tylko takich czerwonych, niezależnie od pory roku i mimo tego, że już od dawna nie chodzę do szkoły.
Ale tak sobie myślę, że to całkiem dobry symbol na początek nowego roku nauki. Pęk zaostrzonych ołówków, gotowych do użycia, zupełnie jak strzały w kołczanie albo ostre włócznie. Wykorzystajcie dobrze swój oręż (na pewno piórnikowy arsenał macie pełen), wychodząc naprzeciw nowym trudnym zagadnieniom, pokonujcie kolejne zadania i klasówki – będzie dobrze!
A wieczorami, ok. 19.30, zapraszam Was do słuchania „Brata”, czytanego w radiu Emaus.
Jeśli kto ciekawy, może też posłuchać, jak rozmawiamy o książkach, pani Maria Łączkowska i ja – również w radiu Emaus, w piątek 4 września tuż po godz. 18.00.
Radio nadaje w Wielkopolsce, ale doskonale słucha się go przez internet – wszędzie! Trzeba tylko wejść TUTAJ i odpalić playerek 😉
Jeszcze raz przesyłam Wam gorące uściski na koniec wakacji i wszystkim: uczniom, nauczycielom oraz rodzicom życzę ciekawego i owocnego roku! Trzymajcie się, nie dajcie się!
Dziękujemy, my również życzymy udanego i owocnego roku 🙂
Beata, Adam i Janek
Dziękuję, uściski! 🙂
Dzień dobry!
Kiedy ja kupuję nowe ołówki do szkoły(bo wszystkie giną)to w ogóle ich nie używam ,dopóki nie zostaną pierwszy raz wykorzystane w szkole.
A ja teraz czytam „Brata”,kupiłam sobie i jestem pod wrażeniem,na razie tylko tyle mogę powiedzieć,a jak skończę,to napiszę do Pani meila,zgoda.
Obecnie przesyłam uściski i życzę spaniałego września,pa
października i tak dalej(nie wiem jak Pani,ale ja bardzo lubię pisać w całości skróty.)Niech ten rok szkolny,z przerwami i bez będzie wspaniały,nie tylko dla Pani,ale i dla Pani rodziny:)
Pozdrawiam,już po uroczystościach:)
PS Bardzo ładne zdjęcie
Dzień dobry, kochana Zuziu!
Przyjemnie jest robić takie szkolne zakupy i potem układać wszystko w piórniku, żeby czekało do pierwszych lekcji, prawda? Ja do dzisiaj lubię sklepy papiernicze i zwykle zostawiam w nich zdecydowanie więcej pieniędzy niż to konieczne… 😉
Cieszę się bardzo, że czytasz „Brata”, mam nadzieję, że Ci się spodoba!
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego brata – udanego roku!
Dzień dobry,
oczywiście piórnik spakowany, kredki i ołówki powędrowały do szkoły z drugoklasistą, który, o nieba! wyrósł przez wakacje z wszystkich spodni, o butach nie wspominając. Wykonaliśmy obowiązkowo Plastusia. I nowość: KAŻDA kredka i KAŻDY ołówek otrzymały swoje imię, które zostało naklejone na poszczególne przybory do pisania. Szkoła jest fajna i już się za nią stęskniłem- tak podsumował ten pierwszy września mój syn. Pozdrawiam serdecznie Adminkę i jej pociechę, która pewnie też spakowała to, co potrzebne i w podskokach pobiegła do szkoły.
PS Mnie ze szkołą, jej pierwszym dniem, kojarzy się film (i książka) -„Bułeczka”. W ostatniej scenie filmu widać, jak tłum dzieci z tornistrami ( a wśród nich Bułeczka i Wandeczka) maszerują do szkoły. To jest fajny widok!
Ago, uściski dla drugoklasisty! Podsumowanie 1 września u nas brzmiało tak samo. Fajnie, kiedy nie trzeba nikogo zmuszać do wyjścia z domu rano. Jakoś tak lżej człowiekowi na sercu, kiedy widzi, że są chęci i nie trzeba być srogim dozorcą 😉
Wszystkiego dobrego na ten rok!
Dzięki, Emilko, za szkolne życzenia. Będziemy się trzymać i nie damy się. Mam nadzieję, że moi uczniowie też chętnie wracają do szkoły. W każdym razie dzisiaj na buziach gościły uśmiechy. Życzę owocnej pracy nad „Haczykiem”. Jestem go bardzo ciekawa. Uściski 🙂
Dziękuję, Olu!
Coś czuję, że Twoi uczniowie często się uśmiechają 🙂
Serdeczności!
🙂 Czy te oloweczki to nie przypadkiem Caran d’Ache? Wlasnie dokladnie taki pakiecik czterech ostrych olowkow zakupilam przed poczatkiem roku (za kazdym razem jak widze je w sklepie mam ochote nabywac nowy komplet)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
I dziekuje za namiary na Radio Emaus w ogole, a te wspomniane audycje szczegolnie! Postaramy sie nie przegapic, zwlaszcza tej gawedy 4 wrzesnia.
A, nie, to zupełnie zwyczajny Herlitz 🙂
Do słuchania zapraszam, a jakże – i pozdrawiam wrześniowo!
A z olowkami kojarzy mi sie jeszcze jeden film. Nie wiem jaki mial tytul po polsku, moze tez po prostu „Timothy Green”. Wzruszajaca historia pewnego niezwyklego chlopca, w ktorej tle jest, miedzy innymi, fabryka olowkow.
A, tego filmu nie znam 🙂
Dzien dobry.
A czy jest taka mozliwosc odsluchania odcinkow „Brata” na stronie radia, jak ktos „przegapil”?Poniewaz nie moge sie dopatrzec.-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Witaj, Ale. Niestety nie ma takiej możliwości, można jedynie słuchać na bieżąco 🙂 Pozdrowienia!
Jakie piękne jest to zdjęcie! Magnetyczne. Zaglądam już któryś raz, po to tylko, żeby się pogapić. 😀
Miło mi! 🙂
To jest zdjecie bardzo kuszace, zachecajace do pracy tworczej.
Dzień dobry!
Właśnie przeczytałam opis „Haczyka” na stronie Akapitu i już wiem,że będzie mi się podobać.Pani to ma fantastyczne pomysły!Ale się cieszę,a czy będzie w tym czy w przyszłym roku?
Pozdrawiam i życzę cudownej pracy!
Dzień dobry Zuziu, o, jak się cieszę! Staram się 🙂
Książka będzie najprawdopodobniej na wiosnę, a dokładniej – w marcu.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Cudne zdjecie, swoja droga, jakze poetycznie mozna sfotografowac prozaiczne olowki.
Lubie ten film, zaraz sobie wlacze.
Miewalam olowki tego koloru i zachwycaly mnie „strugi”, pozostale po temperowaniu. Przyklejalam je do kartki i tworzylam. ( Male a cieszy.)
Powodzenia w nowy,m roku szkolnym :).
Hej, hej, Aneto! Ołówki w ogóle są fajne, tak samo jak ołówkowe kredki. Oprócz „obierek” po temperowaniu zachwycają mnie też opiłki we wszystkich barwach tęczy 🙂
Uściski!