Uff!
Mili Czytelnicy, to, co widzicie na zdjęciach poniżej, to właśnie krajobraz po bitwie. Zwycięskiej.
Skończyłam „Haczyk”! 🙂
Niechcący napisałam moją najdłuższą książkę. (Choć nie dużo dłuższą od poprzednich 😉 )
Wystukałam ostatnie zdanie ostatniej wersji (a było ich trochę…), wydrukowałam, a teraz odłożę jeszcze na parę dni, przeczytam świeżym okiem, naniosę ostatnie poprawki – i fiuuu! Poleci tekst do wydawnictwa.
A potem, po redakcjach, korektach, składach i po tym, oczywiście, jak zrobię oprawę graficzną – pomknie sobie „Haczyk” do drukarni i do księgarń.
A będzie to, jak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi, w pięknym i zielonym maju.
Premiera, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem odbędzie się na warszawskich targach książki.
To już niedługo, prawda? 😀
Pozdrawiam Was mocno, zmęczona i szczęśliwa – a przy okazji składam serdeczne życzenia wszystkim Babciom i Dziadkom z okazji dzisiejszego święta!
A Wy, drogie Wnuki swoich Babć i Dziadków, też o tym nie zapomnijcie! 🙂
Miłego dnia!