Uff!
Mili Czytelnicy, to, co widzicie na zdjęciach poniżej, to właśnie krajobraz po bitwie. Zwycięskiej.
Skończyłam „Haczyk”! 🙂
Niechcący napisałam moją najdłuższą książkę. (Choć nie dużo dłuższą od poprzednich 😉 )
Wystukałam ostatnie zdanie ostatniej wersji (a było ich trochę…), wydrukowałam, a teraz odłożę jeszcze na parę dni, przeczytam świeżym okiem, naniosę ostatnie poprawki – i fiuuu! Poleci tekst do wydawnictwa.
A potem, po redakcjach, korektach, składach i po tym, oczywiście, jak zrobię oprawę graficzną – pomknie sobie „Haczyk” do drukarni i do księgarń.
A będzie to, jak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi, w pięknym i zielonym maju.
Premiera, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem odbędzie się na warszawskich targach książki.
To już niedługo, prawda? 😀
Pozdrawiam Was mocno, zmęczona i szczęśliwa – a przy okazji składam serdeczne życzenia wszystkim Babciom i Dziadkom z okazji dzisiejszego święta!
A Wy, drogie Wnuki swoich Babć i Dziadków, też o tym nie zapomnijcie! 🙂
Miłego dnia!
Cudownie! Gratuluję! 🙂 Miło tak doprowadzić proces twórczy do końca, prawda?
To teraz czekam na maj (na który zawsze czekam, bo lubię) 🙂 A jeszcze bardziej lubię czytać książki autorów , którzy z książki na książkę są coraz lepsi 🙂 Napiszę jeszcze raz (powtarzam się, ale co mi tam): „Haczyk” zapowiada się bardzo , bardzo obiecująco 🙂
Dziękuję! Oj, bardzo miło!
Mam nadzieję, że „Haczyk” nie zawiedzie 😉
Gratuluje!!! I czekam 🙂
Gratulacje! 🙂
Kris, Charlotko, dziękuję!
Wspaniale! Gratuluję z całego serca!! Jakie to piękne dowiedzieć się, że książka ukończona! Jestem w siódmym niebie!
:)))
Cieszę się, miła Zuziu, i dziękuję! 🙂 Może tym razem uda nam się spotkać na warszawskich targach, co? 🙂 Pozdrawiam!
Niechcący długa? Nie, to przeznaczenie. Bardzo się cieszę, czekam, dziękuję
Karolu, mój miły Czytelniku! Wiedz, że pamiętam, że lubisz grube książki! 🙂 Co do przeznaczenia – w „Haczyku” i o tym będzie mowa. Między innymi, bo tematów jest wiele. Ale nic więcej na razie nie zdradzę! Pozdrawiam, dziękuję!
Hip, hip, hurra! Pięknie się ten maj zapowiada. Lubię grube książki;)
Jakoś wszystkie spotkania autorskie starannie omijają Trójmiasto. Jestem niepocieszona;(
Serdecznie pozdrawiam:)
Dzięki, Mamo Isi!
Bardzo chętnie przyjadę do Trójmiasta. Jeśli tylko się trafi okazja – przybędę w podskokach.
Pozdrawiam ciepło!
Co za miła wiadomość. Cieszę się ogromnie! A maj coraz bliżej 🙂
Z każdą chwilą 😀
O, jakie przyjemne dwie wiadomości: „Haczyk” skończony i premiera w Warszawie! Z obydwu bardzo się cieszę. Co do tej drugiej – zaproszenie sprzed dwóch (chyba?) lat wciąż aktualne.
Gio, dziękuję! O zaproszeniu będę pamiętała, jak miło! Na razie oczywiście nie wiadomo jeszcze, co i jak, ale w stosownym czasie się pomyśli 🙂
W stosownym czasie się przypomnę. 😀
🙂
Gratuluję! Bardzo się cieszę i nie mogę doczekać wiosny 🙂
Lubię podglądać cudze twórcze bałagany 🙂 Miło potem się wszystko sprząta 🙂
Pozdrawiam!
Dziękuję! Ze sprzątaniem to prawda, ale jakże krótko trwa zawsze ten stan bez bałaganu (faktycznie, kiedy się go nazwie „twórczym”, to zdecydowanie lepiej brzmi 😉 ). Pozdrawiam!
Adminko Droga, serdeczne gratulacje!
Bardzo się cieszę, książka z pewnością będzie ciekawa, a że gruba?-uwielbiam grube tomiska. Do Warszawy postaram się dojechać na premierę, ale może tym razem Szanowna Autorka ZAHACZY o Lublin? Zapraszam serdecznie! T
Dziękuję, Ago! Lublin – z chęcią, choć wszystko to niestety nie do końca ode mnie zależy. Pozdrawiam miło! 🙂
Najdluzsza ksiazka. To lubie.
Gratulacje Emilko, odpoczywaj zasluzenie.
Dziękuję! 🙂
Cóż za uroczy Indianin towarzyszący Powieściopisarce przy pracy 🙂 Wyczuwa się energię (pozytywną rzecz jasna), nic dziwnego, że książka taka gruba powstała. Gratulacje dla Mamy oraz utalentowanego Dziecięcia :):)
A, dziękuję, Indianin, a konkretnie – Wódz, ma już dobrych parę lat, ale jego urok pozostaje niezmienny 🙂 Serdecznie pozdrawiam! 🙂