Witam zimowo. Lekka księżniczka zakupiona na tegorocznych targach książki we Wrocławiu. Szkoda, że w tym roku nie spotkałyśmy się, ale na pewno będzie jeszcze okazja. Czekam, miła Emilko , na kolejną Twoją książkę. Pozdrawiam ciepło.
Cieszę się, że „Lekka księżniczka” znalazła kolejną miłą przystań 🙂
Okazja do spotkania pojawi się na pewno – prędzej czy później!
Książka się pisze – już dość długo, ale mam nadzieję, że praca w nią włożona nie pójdzie na marne.
Serdeczne pozdrowienia!
Księżyc z dala zagląda przez firankę a część gwiazdy miło sobie prześwituje przez zasłonkę. Ładnie uchwyciłaś to wszystko. Też czekam. Tyle że w ferworze szaleństwa kartonowego zagubił mi się przepis na pierniczki (ten sprawdzony i ulubiony).
Dziękuję, Zośko 🙂 Lubię adwent, między innymi ze względu na światełka w ciemnościach. Bardzo to jest miłe i krzepiące, wbrew grudniowej szarości (bo o bieli u nas nie ma mowy!).
Służę dobrym przepisem na pierniczki, jeśli trzeba. W sobotę upiekłam, a teraz stoją w puszce, bardzo wysoko, żeby nikogo nie kusiły (kuszą i tak, ale trudniej sięgnąć).
Emilio, poproszę o przepis na pierniczki w wolnej chwili (nadziei na odnalezienie receptury nie straciłam jeszcze ale czasu coraz mniej…) Dobrej nocy 🙂
Witam zimowo. Lekka księżniczka zakupiona na tegorocznych targach książki we Wrocławiu. Szkoda, że w tym roku nie spotkałyśmy się, ale na pewno będzie jeszcze okazja. Czekam, miła Emilko , na kolejną Twoją książkę. Pozdrawiam ciepło.
Cieszę się, że „Lekka księżniczka” znalazła kolejną miłą przystań 🙂
Okazja do spotkania pojawi się na pewno – prędzej czy później!
Książka się pisze – już dość długo, ale mam nadzieję, że praca w nią włożona nie pójdzie na marne.
Serdeczne pozdrowienia!
Księżyc z dala zagląda przez firankę a część gwiazdy miło sobie prześwituje przez zasłonkę. Ładnie uchwyciłaś to wszystko. Też czekam. Tyle że w ferworze szaleństwa kartonowego zagubił mi się przepis na pierniczki (ten sprawdzony i ulubiony).
Dziękuję, Zośko 🙂 Lubię adwent, między innymi ze względu na światełka w ciemnościach. Bardzo to jest miłe i krzepiące, wbrew grudniowej szarości (bo o bieli u nas nie ma mowy!).
Służę dobrym przepisem na pierniczki, jeśli trzeba. W sobotę upiekłam, a teraz stoją w puszce, bardzo wysoko, żeby nikogo nie kusiły (kuszą i tak, ale trudniej sięgnąć).
Emilio, poproszę o przepis na pierniczki w wolnej chwili (nadziei na odnalezienie receptury nie straciłam jeszcze ale czasu coraz mniej…) Dobrej nocy 🙂
Podoba mi się to zdjęcie. Jest takie rozgrzewające, dające nadzieję i wyciszające. W sam raz na grudzień.
Dobrego wieczoru 🙂
🙂 Ciepło pozdrawiam! Miłego dnia i wieczoru, i całego grudnia 😉