Naobiecywałam Wam niespodzianek, napokazywałam zdjęć wydruków komputerowych – ale wciąż i wciąż bez konkretów.
Dzisiaj zatem będzie KONKRET!
Popatrzcie na Mistrza Adama.
Zwykle kiedy pracuję, spogląda mi przez ramię, ale w ostatnich miesiącach jego spojrzenie dało się odczuć jakby wyraźniej (wprost wwiercało mi się w plecy!). Nie bez powodu, powiedziałabym!
Moja nowa książka (choć jednak waham się ją nazwać tak całkowicie moją, a dlaczego – zdradzę wkrótce) będzie ściśle związana z nim właśnie. I to jest KONKRET.
Drugi KONKRET- mam w tym dziele wspólniczki.
Jedną z nich jest Marianna Sztyma, która właśnie tworzy przepiękną oprawę tej książki – już teraz możecie obejrzeć co nieco TUTAJ i TUTAJ.
Trzeci KONKRET: książka ukaże się w październiku 2018, a wyda ją ART Egmont, gdzie czuwa nad wszystkim niezrównana Anna Czech.
Trzeba więc będzie trochę poczekać, ale w międzyczasie będę dzieliła się z Wami szczegółami – no i opowiem o drugiej niespodziance. Już niedługo! 🙂
Hura! Mickiewicz po raz kolejny 🙂 Ciekawa jestem udziału Wspólniczki (znam Metrykę nocnika i Baśń o świętym spokoju). Październik nie taki odległy jak go malują.
🙂 Hej, hej, Zośko miła! Liczę na to, że październik w istocie nastanie szybciej niż się wydaje (choć oczywiście jednocześnie wolałabym, żeby wiosna i lato nie przeleciały za szybko, więc nie wiem, jak pogodzić te dwa pragnienia 😉 ).
Udział Wspólniczki zapowiada się wspaniale, też jestem niezmiernie ciekawa finalnego efektu!
Za Mistrzem Adamem idę w ciemno. Ze względu na wiosnę i lato do października mi się nie spieszy, tak więc cierpliwie poczekam uprzyjemniając sobie oczekiwanie powoli odkrywanymi szczegółami 🙂
Cieszę się, Olu! To prawda, że pora oczekiwania będzie dość miła (pomijając może luty, ale on minie najpierw i najszybciej), zawsze to jakiś plus 😉 Ja czekam tak samo, ciekawa, jak będzie się prezentowała książka w swej właściwej postaci.
Serdeczności!
Niespodzianka z Mickiewiczem w środku! Czy może być coś piękniejszego?!
Miłe ma Pani towarzystwo w pracy.
No, to czekam. I dziękuję z całego serca.
🙂
Dziękuję, Zuziu. Towarzystwo właściwie jedno z najmilszych możliwych 🙂
Ojej, jakie ciekawe te ilustracje!
I diabeł jest?
Diabeł jest, a jakże. Mefistofil… sztuczka kusa…
Dopiero teraz mam czas, aby coś skrobnąć. Czyli będzie nowa książka? I to z Mickiewiczem? I Wspólniczki? To wszystko jest takie tajemnicze. I te konkrety jakieś takie niekonkretne – czy to rodzinne? 🙂 Już się nie mogę doczekać więcej szczegółów, a jednocześnie lubię niespodzianki. Tego, niestety, też się nie da pogodzić.
Miłego pisania 🙂
Będzie nowa, będzie, to właśnie jej komputeropis widać na zdjęciu we wpisie z 16 listopada.
Tajemnice będę rozwiewać stopniowo, w miarę jak październik będzie się zbliżał 🙂
Pozdrowienia!
Pada, rośnie na dwa łokcie,
Nos jak haczyk, kurzą nogę
I krogulcze ma paznokcie.
A to ci dopiero! Tak się cieszę na nowe dzieło! To i jesień się pięknie zapowiada:)
Prawda, że od razu widać na ilustracji, o kogo chodzi? 😉
Dziękuję za miłe słowo, bardzo mnie cieszy, kiedy wiem, że ktoś czeka na nową książkę!
Serdeczne pozdrowienia!
Od razu widać! Aż ciekawość żre, jak pozostałe postacie zostaną ukazane!
Wzajemnie pozdrawiam z całego serca:)
🙂 🙂 🙂
Gratulacje! 🙂
Czekam na marzec, po marcu czekać będę na październik- hej, miła będzie ta wiosna-z Ciotunią i jesień z Mickiewiczem!
A portretowe spojrzenie AM wolałabym mieć chyba przed sobą niż wciąż odczuwać jego wiercącą siłę na swych plecach. :)))
Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję 🙂
O tak, rok będzie z całą pewnością należał do miłych i owocnych.
A siła spojrzenia AM jest niewątpliwa – ciekawe, czy naprawdę spoglądał tak przenikliwie. Czuję, że tak. I jednak wolę, kiedy nie patrzy mi w oczy, a w plecy. Przynajmniej kiedy pracuję 😉
Emilko! Wszystkiego dobrego z okazji urodzin: nieustającej weny twórczej i najwspanialszych pomysłów na nowe książki!
Przesyłam wielką bombę pozytywnej energii! 🙂
Pozdrawiam,
Ania.
Bardzo dziękuję! Od razu czuję się bardziej naenergetyzowana 😉