Luty się kończy, wiosna na horyzoncie, czas na jaskółkę!
O niespodziance z Mickiewiczem już napisałam dwa słowa (TUTAJ), dziś zatem trochę więcej o niespodziance nr 2.
Pilnie pracuję nad książką, która ukaże się również jesienią tego roku – będzie to bożonarodzeniowa i bardzo rodzinna powiastka, a niektórych być może ucieszy fakt, że pojawi się w niej zarówno Marysia ze Srebrnego dzwoneczka, jak i pozostali bohaterowie tej książki – a przybędzie także kilkoro nowych!
Złota gwiazdka będzie bowiem kontynuacją Srebrnego dzwoneczka właśnie – i znów znajdziemy się w miłym domu cioci Ani.
Książka powstaje nie tylko z potrzeby serca, ale też na wyraźne życzenie wielu miłych Mam i ich Dzieci, którym niniejszym dziękuję za nieustającą motywację!
(Autorką okładki i ilustracji jest, podobnie jak w „Dzwoneczku”, Mama MM.)
No i przyznam Wam się, że mam w zanadrzu jeszcze jedną niespodziankę, ale i na nią przyjdzie odpowiednia pora 😉
Uściski u progu marca!
Śliczna, śliczna okładka, każde dziecko będzie chciało mieć tę książkę, jestem pewna. Treść też pewnie będzie ciekawa i pouczająca (jak w „Dzwoneczku”). Oczywiście kupimy książkę, myślałam, że będzie to prezent na Dzień Dziecka, ale na Gwiazdkę też się przyda. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję pomysłu! I czekam z niecierpliwością na kolejną niespodziankę.
Cieszę się bardzo! Mnie też się okładka niezwykle podoba 🙂 Mam nadzieję, że obdarowani książką mali Czytelnicy będą się nią cieszyli 🙂
No, ale póki co – wracam do pisania! Do końca jeszcze troszkę brakuje!
Taka jaskółka to od razu wiosnę czyni. W sercu. Uroczy ten gwiazdkowy Indianin 🙂
Dziękuję za miłe i motywujące słowa, Olu! Indianin będzie, i to tropiący, jak należy! 🙂 Uściski!
Emilko, co za piękna jaskółeczka! Już lubię tego chłopczyka i cieszę się na „Złotą gwiazdkę”. A rośnie nam tu nowa czytelniczka 🙂
Ściskamy mocno.
Dziękuję, Beatko! Osobiście złapałam się na tym, że ilekroć spojrzę na tę okładkę, to się do niej (a właściwie: do niego) uśmiecham! 😉 Oto działanie Ręki Ilustratorki!
Cieszę się z rosnącej Czytelniczki, pewnie jest już ze dwa razy większa niż kiedy widziałam ją ostatnio 🙂 Ściskam równie mocno Was wszystkich!
Ach, Emilko, wszystkie ilustracje, które wyszły spod Tej Ręki wiążą się z jakimś etapem mojego życia. Teraz przyszedł czas „babcino – wnuczkowy” i to jest coś niezwykłego, aż trudno w to uwierzyć.
Jeszcze tak niedawno czytałam Jankowi „Srebrny dzwoneczek” , a już niedługo poczytam Wiktorii obie części. Cieszę się na to wspólne czytanie, bo wszyscy bardzo lubimy Twoje książki. Taka ze wszech stron wielopokoleniowa lektura. 🙂
Też się do niego uśmiecham, jest kochany!
Jak ten czas leci, można by rzec! 😉 (W marcu minie 8 lat od premiery „Dzwoneczka”!) Miło wiedzieć, że moje książki trafiają do miłych domów i ich miłych Mieszkańców z różnych pokoleń 🙂 Dziękuję, Beatko, że jesteście stale obecni, i to od samego początku! 🙂
Rozpieszczasz nas niespodziankami. Tak jak lubimy!
Indianin jest sliczny i zapewne madry. Jest na co czekac.
Po tak udanym debiucie, kolejna czesc bedzie z pewnoscia pyszna.
Dziękuję, Aneto – dam z siebie wszystko, żeby tak było! 🙂
Uściski!
Czytelniczko Klaudyno! Odpowiadam: nie znam co prawda nowego wydania książki, o której Pani pisze, więc nie mogę się wypowiedzieć na jej temat. Ale rozumiem zagadnienie. W tej kwestii ja też jestem konserwatystką. Uważam, że bez wyraźnej konieczności nie należy uwspółcześniać nic na siłę. Choć może się oczywiście zdarzyć, że niektórym dziełom uwspółcześnienie posłuży (byle nie nazbyt drastyczne!). Tak naprawdę trudno o jednoznaczną ocenę bez konkretnych przykładów. Raczej jestem za pozostawaniem przy oryginale. Ostatecznie jednak trzeba się zdać na własne „czucie” i zgodnie z nim dobierać i oceniać lektury. Obawiam się, że nie napisałam nic nowego, ale tak właśnie sama czuję 🙂
Serdecznie dziękuję za odpowiedź – krzepiącą 🙂 I łączę serdeczne pozdrowienia!
I ja pozdrawiam równie serdecznie 🙂
Znowu dopiero teraz mam czas napisać. Tak się cieszę, że będzie kolejna część! Pierwsza była genialna i mam nadzieję, że ta też będzie. „Dzwoneczek” dużo mnie nauczył.
Dobry wieczór 🙂
Dzień dobry, Kasztanowłosa!
Dziękuję za dobre słowo o „Dzwoneczku”, cieszę się bardzo!
Dołożę wszelkich starań, żeby „Złota gwiazdka” była jak najlepsza. Właśnie siedzę w kuchni u cioci Ani, u której Boże Narodzenie jest tuż, tuż! Zabawne. A u nas wiosna za pasem 😉