Dzień dobry, mili Czytelnicy!
Przyjemnym trafem właśnie dzisiaj, w Dniu Pisarza (który obchodzę, jak na przedstawicielkę tego zawodu przystało, przy biurku…), mogę pokazać Wam okładkę mojej nowej powieści dla dzieci starszych (9+) i młodzieży młodszej (ale właściwie może także dla tej nieco starszej?).
.
.
„Kiedy po raz pierwszy ujrzałam Lapis, jaśniało w słońcu, misterne jak rzeźba z kości słoniowej.
Ogarnął mnie zachwyt (…). Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że Lapis jest miastem z legendy, a świetliste mury, które tak mnie zachwyciły, kryją mroczne tajemnice (…). Ta historia ma początek w odległych, legendarnych czasach, dawno, dawno temu, kiedy powstało Lapis i zrodziła się Poczwara.”
Pewnego dnia wskutek niecnego spisku włodarzy miasta Lapis, życie Tobiasza – młodego architekta o złotym sercu – i jego mądrej, dobrej żony Elżbiety, wywraca się do góry nogami. Na domiar złego ich ukochane miasto w ciągu jednej nocy zostaje niemal całkowicie zniszczone przez złowrogą siłę, kryjącą się w podziemiach.
Pięćdziesiąt lat później do odbudowanego Lapis przybywa Irenka. Ta oczytana, ciekawa świata i nieco zbuntowana dziewczynka postanawia zgłębić tajemnice miasta i dowiedzieć się, dlaczego o pewnych sprawach się tu nie rozmawia. Czy uda jej się rozwikłać wszystkie zagadki? Czy Poczwara to tylko stara legenda? Co się stało z Elżbietą i Tobiaszem i skąd w Lapis latarnia morska, skoro nigdy nie leżało nad morzem?
„Lapis” to pełna przygód i mrocznych tajemnic opowieść o rezolutnej, nieustraszonej dziewczynce, skomplikowanej ludzkiej naturze, samotności, miłości, przyjaźni i odwadze. Przede wszystkim jednak to historia o potędze słowa i o tym, że nie można go lekceważyć, bo bez niego – nic nie ma znaczenia.
(z opisu wydawcy)
.
Pisałam tę książkę z wielkim zapałem i radością (ale i w pocie czoła!) – a już wkrótce, ozdobiona niezwykłą, nastrojową okładką i takimiż ilustracjami przez wspaniałą Katarzynę Bajerowicz, ukaże się ona nakładem Wydawnictwa Kropka.
PREMIERA 19 MAJA 2021!
Serdeczne pozdrowienia w Dniu Pisarza!
Co za smakowita lektura nam się szykuje. Już się nie mogę doczekać. Dziękuję w imieniu młodzieży tej nieco starszej 😉
Dziękuję 🙂 Przyznam po cichu, że ja też się nie mogę doczekać 😉 Ale jeszcze tylko trochę…
Spieszę ze spóźnionymi lecz szczerymi życzeniami z okazji Dnia Pisarza. Przejrzałam ostatnie wpisy i widzę, że jest czego gratulować. Życzę też dalszych sukcesów. I proszę nie przestawać pisać, Pani książki pozwalają w tym zakręconym świecie odnaleźć to co ważne. Lubię do nich wracać, mimo że chyba już trochę z nich wyrosłam. Ale z drugiej strony, jak coś jest dobre, to zawsze warto to czytać, niezależnie od kategorii wiekowej, która nie jest przecież „prawdą objawioną” (jedno z ulubionych powiedzonek mojej nauczycielki chemii).
Nie miałam czasu, żeby się wcześniej odezwać, gdyż ciągle mam mnóstwo pracy. Ale jeszcze tylko 2,5 miesiąca i przyjdzie wymarzony odpoczynek. Mam już tyle planów czytelniczych, że nie wiem czy zdążę z tym wszystkim, szczególnie że to nie jedyne plany.
Muszę przyznać, że nowa okładka wygląda bardzo obiecująco.
Serdecznie pozdrawiam
Dzień dobry i dziękuję! – za życzenia, za dobre słowa i za motywowanie. I zapewniam, że nie zamierzam przestawać!
Dużo pracy – o, tak, wiem, pamiętam, jak to jest! Życzę wytrwałości i sił, zwłaszcza teraz, w tym dziwnym czasie. Będzie lepiej! Już niedługo – ja w każdym razie w to wierzę.
Plany czytelnicze, tak… to też znam. Stosik rośnie stale. A kiedy tylko coś z niego ubędzie, przybywa nowe.
Dziękuję za wszystko i serdecznie pozdrawiam!
To ja chyba zostanę starszą młodzieżą i przeczytam „Lapis”, bo już mnie wciągnęło;)
Ja myślę, że Pani, Mamo Isi, w duchu stale jest młodzieżą. Dlatego wciągnęło, co skądinąd bardzo mnie cieszy! 🙂