Mili Czytelnicy,
z przyjemnością mogę Wam dzisiaj zakomunikować, że właśnie skończyłam nową książkę! Oto jej portret w postaci komputeropisu – tytuł na razie niech pozostanie tajemnicą, chociaż pewnie co wnikliwsi z Was w końcu się go domyślą.
Tak czy siak: dzieło ukończone, można się brać za następne, bo kolejne pomysły dobijają się do drzwi i proszą o uwagę!
Ale dziś jeszcze – relaksik.
Ściskam Was, miłego dnia i tygodnia!
oooo, cudowna wiadomość! A na kiedy planowana jest data premiery ?
W kwestii daty nie wiem jeszcze nic – ale będę informować na bieżąco, jak zawsze 🙂
świetnie, czekam z niecierpliwością:)
Wspaniałe wieści! Pozostaje cierpliwie czekać do premiery próbując rozwiązać zagadkę tytułu. Miłego relaksu – pogoda sprzyja 🙂
Dziękuję! I nawzajem – dobrego wykorzystania ostatnich tak ciepłych dni!
Słoneczko. Opowieść południowa.
😉
Albo Lusterko.
Super! 😀 Nie mogę się doczekać!
Wspaniale!
Cieszę się ogromnie. Pozdrawiam
I ja pozdrawiam! 🙂
To ja się też bawię w zgadywanki: „Jajko. Opowieść dwudniowa”
Pozdrawiam najserdeczniej!
Wspaniałe! Ale nietrafne… 😉
Samo życie. Nic to, próbuję dalej: „Cacko. Powieść baśniowa,”
Cieplej, cieplej…!
Ha! Załóżmy że to słowo „baśniowa” jest trafione, „Kółko. Część baśniowa”.
Nic więcej już nie powiem! W każdym razie: jeszcze nie. Ale zgadywać można 😀
„Manko. Przypowieść szkoleniowa”.
Uściski!
„Chucherko. Powieść dwupokoleniowa”.
Haha! To dobre 😀
Ewentualnie życzeniowa 😉
A może „Sreberko. Opowieść niealuminiowa”?
😀
„Biurko. Maść wiśniowa”
„Udko. Kość czteroosiowa.”
Kurze z baśni, to raczej dydko.
Nasionko? Ziarnko?
Bolerko, pudełko, słonko, denko i kolanko.
A właściwie, dlaczego tytuł pozostaje sekretny?
Ano dlatego, że do premiery daleko, a o momencie ujawnienia tytułu decyduje wydawca. 🙂 Wszystko to ma sens. Wszystko też ma swój czas.
O tempora, już widzę, jak Mickiewicz konsultuje się z wydawcą, żeby się dowiedzieć, kiedy będzie mógł się przyznać światu, że napisał „Pana Tadeusza”.
Przepraszam, że z opóźnieniem, ale dziękuję za życzenia miłego pobytu pod Turbaczem; spełniły się w całej rozciągłości.
Niewątpliwie rynek książki zmienił się znacząco od czasów Mickiewicza. I to chyba na lepsze (dla autorów na pewno). Muszę też przyznać, że nie widziałam jeszcze, żeby jakiekolwiek komplikacje wynikły z późniejszego ujawnienia tytułu książki, natomiast z przedwczesnego – i owszem. Zresztą mnie to bardzo odpowiada – lubię stopniować napięcie! 😀
Cieszę się, że wakacje były udane! Dotarły do mnie wieści o jakichś grzybach gigantach i innych takich… Oby naładowane bateryjki wystarczyły na długo!
Maroko. Kość słoniowa.
Śliczne! Od razu widzę piach i czerwono zachodzące afrykańskie słońce…
„Maroko. Kość słoniowa” i „Manko. Przypowieść szkoleniowa” wygrały konkurencję. Ciekawe, czy rzeczywisty tytuł im dorówna;)
Dziękuję! Jeszcze jak naładowane ! Nb. już pierwszej nocy ptacy niebiescy wyżarli nam ze skrzynki z produktami wymagającymi chłodu, a zostawionej na przyzbie bacówki – połowę zapasów , więc całe szczęście, że grzybów było w bród, bo byśmy uświerkli z głodu. A tak jedliśmy na okrągło jak nie jajecznica z kurkami, to smażone rydze. Bardzo wytwornie.
Inna sprawa, że jakoś od przyjazdu zupełnie nie mam ochoty na rydze, których pięć słojów (solonych) dowiozłam. W ogóle jakoś nijakiego apetytu na grzyby nie odczuwam. Niepojęte.
Proponuję:
PRĘDKO
Powieść jednozdaniowa
Haha! Bardzo mi się podoba 😀
Spróbuję jeszcze drugiego strzału, bo mnie natchnęło zimowo:
„DRZEWKO. Opowieść grudniowa”!
Czekam bardzo, jakikolwiek to tytuł nie będzie, zawartość na pewno będzie wspaniała i nastrojowa.
Trop zimowy jest właściwy (choć tytuł nie). Serdecznie pozdrawiam 🙂
Dzieciątko.
Czekam na rozwiązanie zagadki 🙂
Ten, kto pierwszy odgadł tytuł powinien dostać w prezencie egzemplarz autorski z dedykacja autorki 😉 .
Ja również uważam, że to może być „Słoneczko” (nie jestem pierwsza) – nawiązanie do jednej z ulubionych książek pani Mamy.
Ha, z prezentem to dobry pomysł 🙂
Serdeczności!
„Blisko”.
Albo „Oczko”. Czy w aranżacji widocznej na zdjęciu jest ukryta jakaś podpowiedź tytułu?
Co ja narobiłam! Oto nieznany tytuł nie daje ludziom spokoju, a rozgrzane mózgi nie ustają w poszukiwaniu słów kończących się na „ko”…!
Aranżacja sugeruje jedynie tematykę, nie tytuł. Raczej.
Serdeczności!
Drodzy, właśnie się dowiedziałam, że 1 grudnia na Wydziale Humanistycznym UŚl (i częściowo online) jest organizowana konferencja pt. „Mały antropocen. Rola literatury dla dzieci i młodzieży w zielonej edukacji humanistycznej”. W ramach tej konferencji po 12:20 dr hab. Agnieszka Kwiatkowska, prof. UAM
(UAM) wygłosi referat nt. 'W lesie i w ogrodzie. O eksploracji świata w prozie Emilii Kiereś’. Oglądamy!
P.S. Chciałam powiadomić Księgowych na stronie MM, ale nie ma możliwości zamieszczenia wpisu…
Bardzo dziękuję za interesującą wiadomość! Z ciekawością obejrzę. Pozdrawiam serdecznie!
A może po prostu: „Dziecko. Powieść Bożonarodzeniowa”.
I tak Pani nie zdradzi 🙂
A w jakim wydawnictwie książka się ukaże?
Pozdrawiam z całego serca Panią, panią Małgorzatę i całą Rodzinę.
P.S. Pamiętałam wczoraj o S.P. Babci, pani Zofii.
Nie zdradzę, jeszcze nie mogę 😉 Ale powiem, że właściwie wszystkie składniki właściwego tytułu już się tu pojawiły, tylko w niewłaściwych konfiguracjach 😀
Dziękuję za pozdrowienia i za pamięć!