Na pożegnanie/powitanie roku

To był dobry rok!

Na pozór nieszczególnie bogaty w nowości, przyniósł i w najbliższym czasie nadal będzie przynosił piękne owoce (choć sam przeminie…).

Z rzeczy widzialnych i namacalnych: ukazały się trzy moje drobne tłumaczenia dla wydawnictwa HarperKids, przede wszystkim jednak wydana została moja nowa książka, „Cacko” (wydawnictwo Bis).

Jestem oszołomiona tym, z jak dobrym przyjęciem spotkała się ta bożonarodzeniowa opowieść: w niektórych dużych księgarniach osiągnęła status bestsellera, a także doczekała się dodruku po niespełna miesiącu od premiery (!).

Bardzo Wam dziękuję, najmilsi Czytelnicy, za zaufanie, życzliwość, sympatię i duchowe wsparcie, za niezliczone dobre słowa, które dotarły i stale docierają do mnie od Was – dzięki Wam wiem, że to, co robię, ma sens.

Moim Wydawcom także dziękuję za zaufanie, za zaangażowanie i dobrą, miłą, pouczającą współpracę oraz za atmosferę wzajemnego szacunku.

Dziękuję licznym Recenzentom za wnikliwą i drobiazgową lekturę i za życzliwe słowa.

Przepełnia mnie wdzięczność za to wszystko i bardzo chcę, żebyście o tym wiedzieli. 🙂

Dużą część mijającego roku zajęła mi jednak praca, której efektów jeszcze nie widać. Napisałam sporą powieść, skończyłam kilka ciekawych przekładów, kolejne teksty już czekają na tłumaczenie – czekają, chociaż świerzbią mnie ręce, żeby czym prędzej się do nich zabrać. Ale nie! Obiecałam sobie, że do końca przerwy świątecznej będę odpoczywać – bo i to jest człowiekowi niezbędne do życia. 🙂

Już wiem, że ta moja niedawno ukończona powieść ukaże się w 2025 (jeśli nic nie stanie jej na przeszkodzie), podobnie część przekładów. Chcę też napisać kolejną książkę. Poza tym mam różne inne ciekawe pomysły i kuszące możliwości, bo mijające miesiące odsłoniły przede mną sporo obiecujących szlaków.

Dużo planów, wymagających dużo czasu – ale przecież przede mną calusieńki nowy rok! 🙂 365 dni do wypełnienia. Aż miło pomyśleć.

Tymczasem jednak: udanego sylwestra (niezależnie od tego, czy zamierzacie go przetańcować, czy przespać 😉 )!

Sama chcę pożegnać stary rok z wdzięcznością za to, co dobre, i zamierzam zapomnieć jak najszybciej o tym, co w nim było złe bądź przykre, choć i te sprawy przynoszą pewien pożytek: dzięki nim stajemy się mądrzejsi życiowo, bardziej doświadczeni i odporni na ciosy.

Nowy, 2025, witam z optymizmem i nadzieją, że będzie jeszcze lepszy od mijającego roku, a także z wiarą w to, że pokonam wszystkie przeszkody, jakie ze sobą przyniesie – bo przecież w niemałym stopniu zależy to ode mnie. 🙂

Tego samego życzę Wam!

A ponadto: wszystkiego dobrego, pomyślności, zdrowia i radości z każdego kolejnego dnia, jaki by nie był! 🙂

Moje cacko

Mili Czytelnicy,


dziś chcę Wam życzyć pięknych, spokojnych, dobrych świąt Bożego Narodzenia. Niech będą prawdziwie radosne!
A przy tej okazji – bo lepsza się już w tym roku nie nadarzy! – pokażę Wam skarb. 🙂


Odkąd ukazało się Cacko, dostaję dużo pytań – na spotkaniach autorskich, w korespondencji, w komentarzach – czy i ja mam ulubioną ozdobę choinkową, która przechodzi z pokolenia na pokolenie i która ma jakąś swoją historię.


Otóż i mam ulubione cacko, jest chyba starsze ode mnie, bo pamiętam je od zawsze. Ale na pewno nie jest to zabaweczka, której historia zahacza o wcześniejsze pokolenia. Zdaje się, że została kupiona w Cepelii (tak twierdzi Mama) i z jakiegoś powodu zawsze ogromnie mi się podobała. Co roku chciałam wieszać ją jako pierwszą na domowej choince.


A kiedy wyszłam za mąż i mieliśmy wyprawiać pierwszą Wigilię w naszym nowym domu, dostałam to cacko w prezencie od Rodziców. I nadal mogę co roku rozpoczynać ubieranie choinki od wieszania go w najlepiej wyeksponowanym miejscu. W tym roku też tak zrobiłam. Oto ono:

„Cacko” najlepszą książką na zimę

Mili Czytelnicy!

Serwis granice.pl ogłosił wyniki plebiscytu Najlepsza książka na zimę. Cacko otrzymało nagrodę jury i tym samym tytuł jednej z dwóch najlepszych książek na zimę dla najmłodszych! 🙂

Bardzo się cieszę, dziękuję jurorom za wysoką ocenę tej bożonarodzeniowej opowieści i gratuluję pozostałym nagrodzonym.

A Wam, mili Czytelnicy, dziękuję za wszystkie głosy oddane na Cacko! I przesyłam mocne uściski pełne wdzięczności! 🙂

Spotkanie w księgarni „Z bajki”

Wczorajsze popołudnie spędziłam w przemiłej atmosferze, wśród czytelników, w wyjątkowej poznańskiej księgarni „Z bajki”.

Bardzo dziękuję wszystkim, dużym i małym, za przybycie na to kameralne spotkanie, za ciepłą, ciekawą rozmowę, za interesujące pytania i wszystkie dobre słowa. Zostaną ze mną na długo! (W przeciwieństwie do wspaniałego domowego chleba, który otrzymałam w darze – właściwie już go nie ma, tak smakował wszystkim domownikom, ze mną na czele! 🙂 )

Zdjęcia: księgarnia „Z bajki”.