przyszła wiosna, a wraz z nią napłynęły do mnie zaproszenia na spotkania z Wami!
Czym prędzej informuję Was o nich i mam nadzieję, że z niektórymi z Was uda mi się niebawem zobaczyć. 🙂
Spotkanie pierwsze, w podpoznańskim Puszczykowie, anonsuje poniższy plakat:
Na spotkaniu tym będę opowiadać o moich książkach, o tym, jak nad nimi pracuję, co mi pomaga, a co przeszkadza w ich tworzeniu, zdradzę Wam kilka ciekawostek dotyczących powstania niektórych z nich – i odpowiem na wszystkie Wasze pytania!
Do Puszczykowa zapraszam w czwartek, 16 maja, o godzinie 18.00, do Biblioteki Miejskiej, ul. Rynek 15.
***
Z kolei w najbliższy piątek, 17 maja, będę gościem spotkania z cyklu „Wierni, piękni, niewidzialni”, organizowanego przez Zachodni Oddział Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Wystąpię na nim jako tłumaczka książek Emily Hawkins i Jessiki Roux Historia naturalna wróżek i Historia naturalna syren. Rozmowę poprowadzi Aleksandra Wieczorkiewicz.
.
.
Co ważne: spotkanie połączone będzie z WARSZTATAMI PLASTYCZNYMIz udziałem Koła Sztuki dla Dzieci „Na Wysokiej Górze” WFPiK UAM. Warsztaty przewidziane są dla dzieci w wieku 6-10 lat, jednak konieczna jest rejestracja! Zgłoszenie z imieniem, nazwiskiem i wiekiem Uczestnika/Uczestniczki wraz z telefonem kontaktowym należy przesłać na adres skladkulturalny.jezyce@gmail.com lub przekazać dzwoniąc pod numer 732695154. Liczba miejsc ograniczona!
Do Poznania zapraszam w piątek 17 maja, godzina 17.30, księgarnia Skład Kulturalny, ul. Szamarzewskiego 4/6, Poznań.
pięć przekładów: Historia naturalna syren Emily Hawkins (HarperKids), Gra o spadek Ellen Raskin (Kropka) a także Koparka i kaczuszka, Koparka i kwiat oraz Władcy podwórka Josepha Kueflera (Frajda).
Rok pracowity, owocny i obiecujący, kończę go z poczuciem satysfakcji i zadowolenia. Mam nadzieję, że 2023 przyniesie co najmniej równie obfity plon; na razie zapowiada się bardzo interesująco – a jeszcze nawet nie zdążył się zacząć! 🙂
A ponieważ dziś sylwester – to jeszcze na ostatnią chwilę spieszę z życzeniami: niech ten nowy rok będzie dla Was szczęśliwy, zdrowy, pomyślny. Niech przyniesie dużo, dużo dobrego. 🙂
Z wielką radością dzielę się z Wami wspaniałą nowiną: mój przekład tekstu There Was an Old Lady, czyli Była raz starsza pani (wydany przez Wydawnictwo Kropka), został doceniony przez IBBY International Board on Books for Young People i trafił na Listę Honorową IBBY 2022 wraz z 162 innymi tytułami z całego świata!
Tytuł będzie zaprezentowany podczas 38. Światowego Kongresu IBBY, który odbędzie się we wrześniu w Putrajaya (Malezja).
Lista Honorowa IBBY to ogłaszany co dwa lata wybór wybitnych, niedawno wydanych książek pisarzy, ilustratorów i tłumaczy z krajów członkowskich IBBY.
Dziękuję Lokomotywie za miłe wyróżnienie, które bardzo cieszy!
Czytelnicy mogą głosować na wybrane tytuły do 31 stycznia, do czego zachęcam, bo warto wspierać dobre książki. A wśród nominacji (jest ich aż 60, pogrupowanych w 6 kategoriach) znajdziecie takich mnóstwo!
Nareszcie! Dziwny rok 2020 dobiega końca – czas więc na podsumowanie.
Dla mnie jest ono znaczące dlatego, że to więcej niż podsumowanie minionych dwunastu miesięcy, które, nawiasem mówiąc, okazały się (wbrew sytuacji zewnętrznej) dobre, ważne i owocne. To także podsumowanie minionej dekady, a nawet – piętnastu lat.
Był to również rok wydania nowych przekładów (Nierozłączki. I jak tu być grzeczną?, Nierozłączki. Skazane na balet, Była raz starsza pani, Co potrafią koty?), rok nowych pomysłów – ale też istotnych zmian i decyzji.
Zatem – rok ważny pod każdym względem!
Jakby tego było mało, w marcu 2020 obchodziłam jubileusz pracy twórczej 🙂 Wtedy właśnie minęło równe 10 lat od mojego literackiego debiutu! To w marcu 2010 bowiem ukazało się pierwsze wydanie Srebrnego dzwoneczka.
Od tego czasu napisałam dwanaście książek (w tym jedną, wspomnianą wyżej, razem z Mamą MM) oraz mniejsze teksty zamieszczone w dwóch antologiach:Sylaboratoriumi Kociołek opowieści.
Nadchodzący rok przynosi kolejny jubileusz – w 2021 minie 15 lat od mojego pierwszego wydanego przekładu (niewydanych było więcej – tłumaczyłam bowiem już dużo wcześniej, na domowe i własne potrzeby…).
Do dzisiaj ukazało się czterdzieści jeden przełożonych przeze mnie tytułów. Tłumaczyłam utwory współczesne – ale i klasykę literatury. Znalazły się tu zarówno wielotomowe i wielostronicowe powieści, jak i małe powiastki oraz serie dla młodszych czytelników, a ostatnio także – wierszyki dla tych całkiem niedużych.
To oczywiście nie koniec!
Jesienią skończyłam pisać nową powieść dla młodych czytelników. Tekst jest już po redakcji i zdaje się, że właśnie powoli powstają do niego ilustracje i okładka…!
Książka ukaże się w 2021 roku.
Skończyłam też kolejne pięć przekładów – one również zostaną wydane w najbliższych miesiącach.
Styczeń leży więc przede mną jak nowy, czysty zeszyt, który tylko czeka na zapisanie. Wszystkie stare projekty zamknęłam przed końcem roku i teraz mogę się wziąć za zupełnie nowe! A jest ich niemało.
Na początek, 1 stycznia, zasiadam do pracy nad następną książką. I zaczynam kolejny pracowity sezon!
A co on przyniesie i jak będzie wyglądało jego podsumowanie? To się jeszcze zobaczy 😉
W każdym razie teraz, po dziesięciu (i zarazem niemal piętnastu) latach pracy, mogę powiedzieć z czystym sumieniem: czuję, że dokonałam dobrego wyboru. Lubię to, co robię, lubię pisać (i tłumaczyć) dla Was! Lubię kontakt z Wami, Czytelnikami, cieszy mnie, że jest Was coraz więcej, cieszy mnie Wasz żywy i stały odzew i to, że chcecie, bym pisała dalej. I będę pisała, bo pomysłów mam na co najmniej najbliższe dziesięć lat!
Czuję się spełniona i szczęśliwa – choć wciąż chcę sięgać, gdzie wzrok nie sięga, doskonalić się i stawiać czoła nowym wyzwaniom. Wiem, że tak naprawdę ta miniona dekada to dopiero początek – dużo pracy jeszcze przede mną!
A na sam koniec – najważniejsze:
– dziękuję Wam, Czytelnicy, że jesteście – bo bez Was przecież wszystko to nie miałoby żadnego sensu!
– dziękuję moim Wydawcom, za sprawą których wszystkie książki i przekłady spływające z mojego biurka mogą trafić w ręce czytelników;
– dziękuję Bibliotekarzom i Nauczycielom – tym, których spotkałam na swojej drodze i tym, których nie miałam jeszcze przyjemności poznać; wszystkim, których wsparcie niejednokrotnie czuję i którzy dbają o to, żeby Dzieci chciały, lubiły i miały potrzebę czytać książki!
– dziękuję moim Bliskim – poza milionem innych spraw, zupełnie niezwiązanych z pracą, także za: wyrozumiałość i kibicowanie; za to, że utwierdzają mnie w ważnych decyzjach, udzielają cennych rad, dodają otuchy w chwilach zwątpienia, wyręczają w domowych obowiązkach, kiedy termin oddania tekstu lub tzw. natchnienie przykuwa mnie do biurka i cierpliwie wołają na kolację, kiedy w amoku, z niemal niewidzącymi już oczami i strzykającym kręgosłupem, siedzę dwunastą godzinę przed monitorem 😉
DZIĘKUJĘ Wam wszystkim! I mam nadzieję, że jeszcze wiele wspaniałych, wspólnych książkowych przygód przed nami!
Oto audiobook Lekkiej księżniczki i innych baśni George’a MacDonalda w moim przekładzie, prosto z Wydawnictwa „W drodze”! Jeśli więc wolicie posłuchać baśni na dobranoc, niż je czytać – teraz już możecie 🙂
Przy okazji chcę podziękować Czytelnikom, którzy odwiedzili mnie na Warszawskich Targach Książki!
Dziękuję za wszystkie miłe spotkania, za wszystkie miłe słowa, za Waszą obecność, jakże inspirującą 🙂
Mam nadzieję, że za rok spotkamy się znów i że znów będzie Was więcej – ogromnie lubię poznawać Czytelników osobiście!
Dziś Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci – czytajmy więc wszyscy naszym Dzieciom i z naszymi Dziećmi, jak najwięcej! Niech zresztą każdy dzień będzie Dniem Książki dla Dzieci. 🙂
Świętujmy i my, drodzy Twórcy Książek dla Dzieci! I twórzmy jak najwięcej i jak najlepiej, żeby Dzieci zawsze miały co czytać. 🙂
Drodzy Wydawcy Książek dla Dzieci – oby nigdy nie zabrakło Wam pięknych i mądrych tekstów!
A ponieważ dzisiejszy dzień doskonale się do tego nadaje, przedstawiam wszystkim mój nowy przekład: to „Nierozłączki” Annie Barrows.
Pierwsze dwa tomy zabawnych przygód Lilki i Pestki, przyjaciółek, które początkowo wcale nie zamierzały się polubić, ukażą się w maju, nakładem wydawnictwa Egmont.
A w kopercie: George MacDonald, „Lekka księżniczka i inne baśnie” (Wydawnictwo W drodze) – te właśnie baśnie, które z taką przyjemnością tłumaczyłam całkiem niedawno.
Cieszę się z tej książki prawie tak, jak z własnej – a to dlatego, że włożyłam w ten przekład naprawdę sporo serca.
Oto ona, w całej okazałości:
Ciekawe, czy spodoba się Wam tak bardzo, jak mnie 🙂
A skoro już jesteśmy przy temacie… 😉
Chciałabym wstępnie zapowiedzieć coś, o co pytacie, ale na co jednak trzeba będzie nieco poczekać.
Na poniższym zdjęciu (które część z Was może już znać stąd) widać komputeropis mojej nowej książki, nietypowej i niespodziankowej (choć tego akurat na zdjęciu nie zobaczycie 😉 ). Od dwóch tygodni spoczywa on na biurku Wydawcy – ale gotowa książka trafi do Waszych rąk najpewniej dopiero w październiku 2018. Będzie za to bardzo piękna graficznie (i, mam nadzieję, nie tylko!).
Wiem, mnożę, mnożę tajemnice, ale wiecie przecież, że wszystkie zdradzę Wam w stosownym czasie.
No, ale skoro już wyznaję to i owo, to powiem jeszcze, że niebawem finiszuję z kolejną książką, również własną. Będzie to baśń (czyli to, co lubię najbardziej), trochę inna niż dotąd, trochę taka sama jak zawsze, barwna i pełna przedziwnych wydarzeń. Napomykałam o niej już jakiś czas temu – teraz przyszedł czas na ostatnie szlify.
Parę niespodzianek mam jeszcze dla Was w zanadrzu, ale żeby nie wygadać wszystkiego za jednym zamachem, na tym dziś skończę.